Lisa była zwykłą dziewczyną, do czasu...
Był słoneczny, letni ranek. Lisa już była na nogach. Przygotowywała śniadanie dla swojej przyszywanej ciotki Karen i rodzeństwa. Ciotka przygarnęła ją gdy była jeszcze niemowlęciem i powiedzmy, że ,,wychowała". Nigdy nie powiedziała, co się stało z jej rodzicami. Opiekunka traktowała dziewczynkę jak służącą. Kazywała wypełniać najrozmaitsze prace domowe, kiedy jej kochane dzieciaczki bawiły się, a raczej przeszkadzały i dokuczały Lisie przez cały czas. Liv i Tom, bo tak miało na imię rodzeństwo, to najbardziej rozpieszczone dzieci jakie ktokolwiek kiedykolwiek widział.
Ciotka Karen już wstała i zdążyła okrzyczeć podopieczną za to, że na obrusie była plamka dżemu z kanapek, które były na stole. Zaraz po matce przyszedł Tom wraz ze swoją siostrą Liv. Rozespani usiedli przy stole i zaczęli jeść śniadanie.
Dochodziło wpół do dziewiątej. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Gruby głos oznajmił: ,,Poczta" i przez dziurkę wpadły listy. Lisa podeszła, zabrała je z podłogi i zaczęła przeglądać. Jeden był z banku do ciotki, drugi to pocztówka dla Liv od jakiejś koleżanki, trzeci znowu dla ciotki. Ostatni był dla niej! Serce zaczęło jej szybciej bić. Jeszcze nigdy w życiu nie dostała listu. To głównie przez przyszywane rodzeństwo. W szkole nie miała kolegów, bo wszyscy bali się, że będą przez nich poniżani i upokarzani jak ona. Koperta była brązowa z dziwnym herbem w rogu. Na środku widniał napis:
Sz. P. Lisa Emma Berry
Schowek w kuchni
Powe Drive 13 Londyn
Dziewczyna już zamierzała otworzyć list, gdy nagle Tom wyrwał jej go z rąk.
- Widzieliście? Nasza Lisa dostała list. Ciekawe od kogo?
-Oddawaj Tom, to do mnie.
Chłopak nie śmiał oddać dziewczynie listu. Rzucił go do Liv, a ta go złapała i udawanym ruchem wrzuciła do swojej miski płatków z mlekiem. Ciotka z lekkim uśmiechem na twarzy przyglądała się tej scenie.
- Liv, coś ty najlepszego zrobiła! - wrzasnęła Lisa.
- Ja nie chciałam, zaraz naprawię - powiedziała, a uśmiech nie znikał jej z twarzy. Wzięła do rąk ścierkę i zaczęła z całej siły trzeć mokry papier tak, że nic prawie z niego nie zostało. - O, proszę.
Lisa ledwo powstrzymywała się od płaczu. Pierwszy raz w życiu otrzymała list, a teraz nawet nie mogła go przeczytać. Tom i Liv wyglądali na zadowolonych z siebie, gdyż ich przyszywana siostra była bliska płaczu. Dziewczynka wybiegła przez główne drzwi, skręciła do ogródka. Wpadła przez tylne drzwi do kuchni, otwarła następne i już znajdowała się w małym pomieszczeniu, który był jej pokojem, jeśli można tak to nazwać. Niski sufit sięgał jej do szyi, więc musiała się schylić. W schowku było stare łóżko, które zajmowało prawie całą powierzchnię pomieszczenia. Nad łóżkiem wisiała półka, a na niej lalka szmacianka i parę książek. W rogu znajdowało się średniej wielkości kartonowe pudło z ubraniami. Dziewczyna rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać w poduszkę. Kiedy przestała płakać, było po dwunastej.
- ,,Muszę zacząć robić obiad" - pomyślała i tak też zrobiła.
W czasie obiadu nie dało się nie zauważyć, że Tom i Liv zerkają z zadowoleniem na Lisę siedzącą na drugim końcu stołu ze smutną miną oraz spuszczoną głową.
Wieczorem, po zjedzeniu kolacji, posprzątaniu, zaścieleniu łóżek i umyciu naczyń, zmęczona dziewczynka leżała w swoim pokoju i rozmyślała co mógł zawierać list, który otrzymała rano. Nie mogła przez to bardzo długo zasnąć. Udało jej się to dopiero nad ranem.
Lisa wstała bardzo wcześnie.Ubiegłej nocy spała tylko kilka godzin i była bardzo zmęczona. Ubrała się i poszła do kuchni przygotować jak zwykle śniadanie dla ciotki i rodzeństwa. Jakie było jej zdziwienie, gdy na wycieraczce zobaczyła dwa listy zaadresowane do niej. Szybko zabrała je i schowała do bezpiecznego, jej zdaniem, swojego pokoju.
Przez cały dzień była bardzo radosna i nie mogła się doczekać wieczoru, kiedy będzie mogła spokojnie przeczytać swoje listy.
Super! Liv i Tom są gorsi od Dudleya! Ja tam nie wiem, jak Lisa z nimi wytrzymywała.
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńFajne ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie krótkie i jak na mój gust, ciut za bardzo zainspirowane Harrym Potterem. ;-;
Hej zaczynam czytać twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dopiero 1 rozdział, ale mam nadzieję, że w kolejnych bd jakiś nagły zwrot akcji. Moim zdaniem trochę za bardzo inspirowane Harrym Potterem. No i trochę krótkie, ale to tylko moje zdanie ;)